To jest morze, syneczku.
Morze jest wielkie i słone.
I ma fale.
Morze szumi.
Morze nie lubi plaży.
W morzu można się utopić.
(1 XI 2014 r.
40 lat później)
Informacje o Michał Waliński
b. folklorysta, b. belfer, b. organizator, b. redaktor, b. wydawca, b. niemowlę, b. turysta;
kochał wiele, kochał wielu, kocha wiele, kocha wielu;
czasem świnia, czasem dobry człowiek, czyli świnia, ale dobry człowiek (prawie Gogol);
żyje po przygodzie z rakiem (diagnoza lipiec 2009 r.) i konsekwencjami tej przygody;
śledzi, analizuje i komentuje obyczajowość współczesnych Polaków;
czasem uderza w klawisze filozoficzne, czasem w ironiczne, czasem liryczne, rzadziej epickie;
lubi gotować, lubi fotografować;
lubi czytać i pisać, lubi kino, filmy i teatr (od dawna za względu na okoliczności tylko w TV);
lubi surrealizm w sztuce i w ogóle, a więc i polskość; lubi van Steena, Rembrandta, słomkowy kapelusz damy Rubensa, Schielego, impresjonistów, kobiety w swobodnych pozach w malarstwie Tintoretta;
kocha M.;
kocha miesięcznik "Odra", czyta regularnie "Politykę" i "Wyborczą";
ulubione radia: Dwójka i radia internetowe z muzyką klasyczną, jazzem, fado, flamenco i piosenkę literacką; lubi radio TOK FM, chociaz po godzinie czuje sie ogłuszony nadmiarem sygnałów dźwiękowych i "głosowych";
wierzy w koincydencję etyki i estetyki oraz królewnę Śnieżkę;
ateistyczny agnostyk, może agnostyczny ateista;
lubi słuchać
Ten wpis został opublikowany w kategorii
Uncategorized i oznaczony tagami
fale,
kołysanka,
morze,
plaża,
szumieć,
utopić się. Dodaj zakładkę do
bezpośredniego odnośnika.