Opublikowano (3 XII) najnowsze wyniki międzynarodowych testów PISA (Programme for International Student Assesment). Polskie piętnastolatki wypadły w nich znakomicie. W Europie wyprzedzają nas tylko uczniowie z Lichtensteinu, Szwajcarii, Holandii, Estonii i Finlandii. Młodzi Polacy pną się systematycznie w górę w tych badaniach od roku 2000. Szczególny postęp nastąpił zwłaszcza w matematyce. Testy PISA badają nie tyle wiedzę uczniów, co umiejętności – matematyczne, przyrodnicze i humanistyczne (zdolność rozumienia tekstu). Szczerze życzę kolejnym rocznikom gimnazjalistów, aby w najbliższych latach „przegoniły” niedoścignione państwa azjatyckie, z Szanghajem na czele.
Parę godzin po ogłoszeniu najnowszego rankingu zabrzmiały tuby propagandowe, odtrąbiono wielkie zwycięstwo. Zachwycone są gazety i portale informacyjne. W telewizji i radiu nawet o orkanie Ksawerym tyle się nie mówi. Podobno cały świat czekał w napięciu na wyniki wyścigu PISA i czyniono zakłady, kto wygra. „Mamy powody do dumy i satysfakcji. Nasza młodzież jest najzdolniejsza na świecie. O tym moje pokolenie mogło tylko marzyć. To efekt wielkiej pracy polskich nauczycieli. Chciałbym się im nisko pokłonić […] To pokazuje, że Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji. Potrzebuje zmian, potrzebuje więcej pieniędzy. Ale nie rewolucji” – powiedział premier Donald Tusk na specjalnej konferencji prasowej. Nowa minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska natychmiast zadeklarowała: „Te wyniki to wspólny sukces moich poprzedników w MEN. Chcę kontynuować ich pracę.”
Wątpliwa teza i nieuzasadniona deklaracja.
Jako były belfer, z gatunku tych na wymarciu, dziękuję Panu Premierowi za niski pokłon dla nauczycieli. Co do Pani Minister, w jednym z licznych wywiadów udzielonych jeszcze przed zaprzysiężeniem, dała do zrozumienia, że jest przygotowana do pełnienia nowej roli, bo ma dwoje dzieci w wieku szkolnym. I tak trzymać, to jest szczera partyjna postawa! Na wszelki wypadek z całego serca apeluję: niech Pani w żadnym razie nie kroczy drogą swoich poprzedniczek. Niech Pani, nim zacznie cokolwiek deklarować, dowie się, na czym polegają testy PISA i czy są badaniami na tyle reprezentatywnymi, aby na ich podstawie wnioskować o kondycji intelektualnej młodych Polaków.
[…]
Całość felietonu można przeczytac na stronie
http://pl.scribd.com/doc/189931806/Micha%C5%82-Wali%C5%84ski-Najzdolniejsi-na-%C5%9Bwiecie-W-PISA
Originally posted by glosameryki:
Naśladowanie Chrystusa uczy miłości a nie schematów. Chrystus właśnie wpajał swoim uczniom aby kierowali się miłością a nie schematami.
Z punktu widzenia osoby niewierzącej może wydawać się że ktoś kto wierzy Bogu (czyli temu co spisane zostało w Słowie Bożym) działa schematami. Ale jest to dość krzywdzące założenie gdyż właśnie Bóg wymaga od nas myślenia przez pryzmat miłości. Bóg niejako "zmusza" nas do myślenia a nie działania schematami. Poza tym parafrazując słowa apostoła Piotra "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" . Dlatego skoro WSZYSTKIE proroctwa Biblijne się spełniły dlaczego nie miał bym wierzyć i w to ostatnie. To nie schemat -to logiczne rozumowanie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Originally posted by columbo294:
No wlasnie. A czy to, co Pan zaprezentowal w swoim komentarzu, nie jest mysleniem biblijnymi schematami???
PolubieniePolubienie
Originally posted by marylak:
Raczej kto 🙂 Ja odpowiedz znajduję w Biblii. Szatan nazwany jest władcą, który rządzi w powietrzu w Efezjan 2.2. Jest również władcą tego świata w Ew. Jana 12.31. Więcej światła daje nam Apokalipsa Jana (Ap.13,12)
Szatan wywiera wpływ na władze tego świata. Świat zmierza do globalizacji czyli jednego Państwa ,jednego pieniądza i jednej władzy, która podporządkowana będzie szatanowi. Jesteśmy naocznymi świadkami wydarzeń opisanych w Apokalipsie. Dlatego ludzi trzeba "przygotować" do takiego stanu rzeczy oduczając ich mysleć. Telewizia, radio i szkolnictwo powoduje że nie umiemy mysleć. Mamy zaburzony obraz rzeczywistości gdyż działamy schematami. Wtedy ludzie są tak słabi że wierzą we wszystko co się im powie. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Originally posted by marylak:
Znaczy kościół ostro wystartował w swojej nowej roli :)Żeby było sprawiedliwie i kościół ma swoje naukowe teologiczne pojęcia, a i językiem astrologii niewiele wytłumaczę choćby profesorom…
PolubieniePolubienie
Originally posted by columbo294:
"Coś więcej", czyli co? Znów jakiś wredny spisek masonerii, czy może knowania genderhołoty, jak się "naukowo" wyraził ks. prof. Bortkiewicz :confused:
PolubieniePolubienie
Originally posted by columbo294:
Zgoda. Młodzieży pozostanie wyłącznie dostosowanie się do narzucanych warunków. A już stopień przystosowania do warunków z otwartym umysłem opisuje nie co innego jak współczynnik inteligencji 😉
PolubieniePolubienie
Originally posted by glosameryki:
Pozostaje pytanie dlaczego testy tak mocno zakorzeniły się w szkolnictwie. Myslę że to coś więcej niż "wygodnictwo". Testy oduczają logicznego myslenia. Poza tym cała edukacja bazuje nie na nauce logicznego rozumowania tylko na tym aby "wstrzelić" się w test. Podobnie wpajanie "pozytywnego myślenia" nierzadko naiwnego i życzeniowego w miejsce REALISTYCZNEGO. Państwo nie potrzebuje ludzi myślących tylko "roboty" umiace wykonywać testy. Takimi ludzmi łatwiej potem manipulować.
PolubieniePolubienie
Zadalam sobie trud przeczytania pelnego tekstu na linkowanej stronie i calkowicie podzielam wyrazone tam watpliwosci co do miarodajnosci roznego rodzaju testow oraz ich dydaktycznej efektywnosci (nauczanie "pod testy"). Niestety, nie da sie ich uniknac – za mocno zakorzenily sie w szkolnictwie wszystkich szczebli. Sa zreszta zbyt wygodne, zeby sami nauczyciele chcieli z nich zrezygnowac na rzecz bardziej pracochlonnych metod oceniania. 🙂 Dlatego tez – w przeciwienstwie do Autora – cieszylabym sie, kiedy
Pomysl wcale nie jest zly. Taki wlasnie model realizuja – z powodzeniem – uczelnie amerykanskie, co oczywiscie wiaze sie z duzym odsiewem wsrod tzw. freshmen, ale pozostalym daje mozliwosc bardziej dojrzalej i samodzielnej decyzji o wyborze badz zmianie kierunku studiow (za przywyklych do prowadzenia za raczke uczniow zbyt czesto decyduja/wspoldecyduja rodzice lub nauczyciele).
PolubieniePolubienie
Originally posted by iambogna:
Jednym z warunków PISA jest losowość grupy.
PolubieniePolubienie
Originally posted by iambogna:
…a z ostatnich sukcesów, jakie "odnieśliśmy w narciarstwie", niezbicie wynika, że MY, Polacy od morza do Tatr, szusujemy na deskach niczym Justyna Kowalczyk. 😀
PolubieniePolubienie
Originally posted by iambogna:
Ja też nie znam się na testach. Te kończące szkołę pisali wszyscy uczniowie, ale czy to były testy PISA?
PolubieniePolubienie
Sukces niewatpliwie odniesli uczniowie, ktorzy do testow przystapili i poniekad ich nauczyciele (poniekad, bo warto by tez sprawdzic, ilu uczniow pozostaje daleko w tyle za przetestowanymi). Nie wiem, jakie sa reguly rekrutacji testowanych uczniow, i na ile taki test odzwierciedla faktyczny poziom szkolnictwa, ale kiedy czytam medialne peany, to mam takie same odczucia, jak kiedy od Piotra Kraski dowiaduje sie, ze "wygralismy mecz"… chociaz ani mowiacy te slowa, ani sluchajacy go zadnego meczu nie grali (nawet na stadionie nie byli, zeby do zwyciestwa zagrzewac).
PolubieniePolubienie
Badania w ramach PISA rozumiem nie przebiegają rokrocznie?Może w końcu mój starszy kolega z liceum, który studiował w USA zostanie przekonany?
PolubieniePolubienie
Gdyby to kogoś interesowało, tu są zadania:http://www.ifispan.waw.pl/pliki/zadania.pdf
PolubieniePolubienie